Projekt uchwały zakłada m. in. znaczącą podwyżkę pensji prezydenta Krzysztofa Chojniaka. Jak informują przedstawiciele Konfederacji obecnie włodarz Piotrkowa zarabia 12 tys. 860 złotych, a po podwyżce i po wliczeniu wszystkich dodatków, kwota ta miałaby wzrosnąć do 19 tys. 485 złotych.
- To nie są korekty spowodowane inflacją, a znaczące podwyżki. W przypadku prezydenta to ponad 50%. Przewodniczący Rady Miasta zarabiał nieco ponad 2 tys. złotych, a ma otrzymywać przeszło 3 tys. 200 złotych, czyli podwyżka wyniesie ponad 60%. Zastępcy przewodniczącego i przewodniczący komisji zamiast nieco ponad 2 tys., mają dostawać ponad 3 tys., więc wzrost ich wynagrodzenia wyniesie więcej niż 50%. Zastępcy przewodniczących zarabiali dotychczas 1345 zł, a ta kwota wzrośnie do prawie 2 tys. 900 zł, czyli ponownie mamy do czynienie z ponad 100% podwyżką – wylicza Marcin Pietras z piotrkowskiego Klubu Konfederacji. - Radni, którzy nie pełnią żadnej dodatkowej funkcji mają z kolei zamiast obecnych nieco ponad 1 tys. 100 zł, mają otrzymywać ponad 2 tys. 700 zł. To najwyższa planowana podwyżka, która miałaby wynieść przeszło 150% ! - podkreśla Pietras.
Co się stało? Jakie działania, inwestycje czy wymierne korzyści, mające uzasadnić tak olbrzymie podwyżki, się pojawiły? Czy może efektywność pracy radnych tak diametralnie wzrosła? Może to poziom życia mieszkańców Piotrkowa tak diametralnie się podniósł? - pytają organizatorzy konferencji.
Przedstawiciele Konfederacji podkreślają, że nie widzą obiektywnych przesłanek do takiego wzrostu wynagrodzeń piotrkowskich samorządowców, a jednocześnie stawiają zarzut, że aktualny korespondencyjny tryb pracy RM uniemożliwia realną dyskusję i poznanie opinii radnych czy prezydenta na ważne dla miasta sprawy.
Na potwierdzenie swoich zarzutów przytaczają ranking serwisu samorządowego Polskiej Agencji Prasowej „Gmina dobra do życia”. Zostało w nim sklasyfikowanych 2477 samorządów z całego kraju, a Piotrków zajął w nim 504 pozycję.
Uplasowaliśmy się za takimi gminami jak: Bełchatów, Wieluń, Skierniewice czy Pajęczno. Piotrkowskie władze całkowicie przemilczały ten ranking – zaznacza Marcin Pietras.
Członkowie Konfederacji podkreślają, że na stronie internetowej piotrkowskiego UM nie da się również znaleźć uzasadnienia do planowanej uchwały.
Organizatorzy konferencji za niedopuszczalny uznali też brak jakichkolwiek konsultacji z mieszkańcami, którzy są „pracodawcami” radnych i prezydenta.
To, że najpierw następują podwyżki podatków (red. od nieruchomości) dla mieszkańców Piotrkowa, a chwilę później ma drastycznie wzrosnąć wynagrodzenie prezydenta i radnych, pokazuje, że mieszkańcy oraz lokalni przedsiębiorcy są traktowani jak frajerzy, których doi się z pieniędzy – podsumowuje Patryk Marjan, lider Konfederacji w okręgu piotrkowskim.
Do tematu podwyżki dla prezydenta oraz radnych odniósł się Jarosław Bąkowicz, kierownik Biura Prasowego piotrkowskiego magistratu.
Partia rządząca ponad 3 lata temu jednym podpisem zmniejszyła uposażenia wójtów burmistrzów i prezydentów o 20%. Kilka miesięcy temu ta sama partia podniosła wynagrodzenia dla samorządowców. Teraz radni muszą podnieść wynagrodzenia włodarzy dostosowując je do obowiązujących przepisów. Tak samo jak swoje diety. Oczywiście sprawą otwartą jest jego wysokość, ale musi mieścić się w ustalonych widełkach. Prezydent Piotrkowa, miasta na prawach powiatu, drugiego pod względem wielkości miasta w woj. łódzkim będzie zarabiał mniej od swoich odpowiedników w miastach ościennych i praktycznie tyle samo co wójt Woli Krzysztoporskiej - mówi kierownik Bąkowicz.
O ewentualnych podwyżkach dla piotrkowskich samorządowców przeczytacie także TUTAJ.